Nikt zapewne nie musi się tłumaczyć, że pierwsze dni szkoły były dla niego zaskakujące. Okazuje się, że w szkole można siedzieć do 16 i nie mieć żadnego popołudnia wolnego. Zostają mi tylko weekendy, których czas zajmuję mi podwójna praca domowa oraz istnienie na blogu. Coś czuję, że zapowiada się rok pełen nauki. Na chwilę obecną staram się ogarnąć to i tamto.. Niestety nie potrafię powiedzieć jak długo to może potrwać, zwłaszcza że jestem chory i ostatnimi siłami piszę tego posta.
Po tym krótkim wstępie, pozwolę sobie przejść dalej..
Powracam dziś do Was z TAG'iem: "Mój futrzasty przyjaciel!" Tak, jest, super, fajnie, nareszcie